niedziela, 3 czerwca 2012

Oliwki z migdałami

Rok temu na scenie wystąpiła Anna Iberszer z zespołem Corazón Flamenco, w tym - panie, dla których flamenco to hobby

Druga Hiszpańska Niedziela na Solcu za mną. Moja druga, a w ogóle - dziesiąta. Niestety, jubileusz nie został odpowiednio nagłośniony. Szkoda. Przed rokiem natrafiłam na informację przypadkiem w internecie, bo sama wchodziła w oczy. A w tym roku świadomie jej szukałam i dopiero w przeddzień znalazłam plakat po wejściu na stronę parafii, która Niedzielę organizuje:



Wpadliśmy tylko na chwilę. Generalskie uszy źle znosiły występ Andrzeja Rosiewicza (konia z rzędem temu, kto powie, skąd pomysł na taką "gwiazdę popołudnia"); dziś "wydawniczy poniedziałek", więc nie ma czasu na imprezy; nie było za wielu Caminowców, dla których głównie przyszłam - to najważniejsze powody krótkiej wizyty na Solcu.

Rok temu byłam tam z Grzesiem i Januszem, żeby się czegoś więcej dowiedzieć o Camino, jeszcze przed naszym wrześniowym wyjściem. Mieliśmy przyjechać na kolejną Niedzielę na Solcu i opowiedzieć o swoim Camino. Przyjechałam, ale opowiadać nie było komu...

Był niezmordowany Zbyszek Hardecki. Sprzedawał książki jak przed rokiem. Poza tym przy nas jeszcze jeden "Kamiński". Inni - nieobecni usprawiedliwieni, bo jak mówił Zbyszek, o czworgu wie, że są właśnie na Camino. On sam 2 tygodnie temu wrócił z Camino w Portugalii, a już za miesiąc rusza na piękne Camino del Norte. Bo Camino... uzależnia!

Pamiętam, powiedzieliśmy wtedy z chłopakami, że we wrześniu pójdziemy pierwszy raz i raczej nie planujemy kolejnych razów. Na to jedna z pań: Skoro idziecie, to już wpadliście :) Po niespełna roku jestem po trzech Drogach Jakubowych: Camino Francés, Camino de Fisterra i Dolnośląskiej Drodze Świętego Jakuba. Wpadłam? :)

A z wczorajszej krótkiej Niedzieli na Solcu przywiozłam plecak zakupów. Książki i broszury, ale też hiszpańskie wiktuały - ser i coś do sera. Oliwki,  konfitury z pomidorów, dżem z cebuli... O winie w końcu zapomniałam. Po oliwkach z migdałami nie ma już śladu (poza fotografią poniżej, ale nawet na nią załapały się już tylko pojedyncze egzemplarze), konsumowanie dżemu z cebuli trwa.


________

O IX Niedzieli na Solcu wspominałam tu:

http://www.elizawoznicka.blogspot.com/2011/06/flamenco-na-warszawskiej-ulicy.html
http://www.elizawoznicka.blogspot.com/2011/09/wzglednosc-czasu.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz