Droga Pani Elizo!
Dlaczego na naszym ulubionym blogu KARTOFLE I KAWIOR od dłuższego czasu nie ma nowych wpisów? Przez ostatnie miesiące w wielu rodzinach dzień zaczynał się od wspólnej lektury przygód naszych ukochanych bohaterów - Rusałki i Generała. Bardzo się z nimi zżyliśmy, brakuje nam ich!
Prosimy, niech Pani pisze, co u nich słychać!
Pani wierni czytelnicy
Taki oto list dostałam trzy dni
temu. Znam Autora, więc mam pewność, że ten list to
przyjacielski żart, ale... Ale sama tęsknię za niedawnymi czasami, gdy
udawało mi się codziennie napisać na "Kartoflach"
choć zdanie.
Trudno będzie do tego wrócić, bo w kolejce czekają inne rejony,
inne fragmenty mnie i nie mnie upominają się o swoje:
Codziennie poespanioluj chociaż cinco minutos!
Poucz się codziennie chociaż minut pięć!
Codziennie zrób choć przebieżkę i wymach ramion choć!
Albo choć trochę chodź!
[...]
Stosy książek czekających na przeczytanie
proszą o dotyk.
Stosy książek przeczytanych
proszą o pamięć mierzoną wierszówką.
Historie postaci realnych i nierealnych
czyhają na mnie za każdym rogiem,
domagając się opisania.
Postaci, o które prosi Autor cytowanego listu, są w tym zgiełku najcichsze. Mogę jednak zapewnić, że trwają i mają się dobrze.
- Dla mnie ciągle jesteś Rusałką - mówi Generał, który wciąż nie chce być Generałem.
A Rusałka, która wciąż nie chce być Rusałką, ciągle czule całuje go w nos.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz