sobota, 8 lutego 2014

Kosmicznie zasypani



W Warszawie wiosna, a na nieodległym Podlasiu wciąż 2-metrowe zaspy przy drogach. Im mniej ważna droga, tym gorzej. Na niektórych odgarnięty tylko środek, tak wąski, że ledwie przejeżdża jeden samochód. Gdyby nadjechał z naprzeciwka drugi i trzeba było się mijać, chyba konieczne by było błaganie miejscowych gospodarzy o udostępnienie na chwilę podwórka. A gdyby trafiło się to poza wsią...

Z tych najmniej bezpiecznych miejsc nie mam zdjęć - nawet o nich nie myślałam. Chodziło tylko o to, żeby jak najszybciej wyjechać z tego dziwnego tunelu. Te, które zamieszczam, zrobiłam w miejscu, gdzie można było bezpiecznie postawić samochód, bo ulica została odgarnięta szeroko i głównie na jedną stronę. A i tak zaspy robią wrażenie.

Przykurzone brunatnym pyłem, kosmiczne. Czasem jak hałdy solne, czasem jak granitowe wierzchołki, a te usypane naturalnie - po prostu jak wydmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz