środa, 26 grudnia 2012
Przypilnowani
Dorośli siedzą przy świątecznym stole, a Kamil, Nina i Lena zdążyli już zaanektować resztę pomieszczeń w domu i spędzają czas aktywnie. Od zabawy w chowanego po walkę na poduszki.
Niespełna 4-letnia Lena trzyma jednak rękę na pulsie. Wchodzi nagle do biesiadujących i mówi:
- Mam was na oku!
Słusznie. Dorosłych lepiej nie zostawiać za długo samych, bo nie wiadomo, co im może wpaść do głowy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz