wtorek, 8 czerwca 2010

Przyłapani

Małżeństwo z prawie 30-letnim stażem i pięciorgiem dzieci. Pewnie rówieśnicy, ale… wiadomo – on wiecznie młody, ona teraz w trudnym wieku. W tłumie procesyjnym w czasie Bożego Ciała nie razem, każde przy innych zadaniach. On się rozgląda, dyskretnie, ale konsekwentnie, w prawo, w lewo. Odwraca się. Jest. Znalazł. Jeszcze raz. Po tylu latach wciąż. Ona stoi spokojna, jasna, pewna.

Boże, więc to się jednak zdarza…

Nawet nie wiedzą, że zostali przeze mnie przyłapani.
Na spojrzeniu i uśmiechu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz